Po długich i ciężkich zmaganiach z oporną materią już za chwilę będziemy mieli rozporządzenie Ministra Środowiska w sprawie szczegółowych wymagań dla transportu odpadów. Pierwsza wersja projektu powstała we wrześniu 2014 r.
i spotkała się z szeroką krytyką – zgłoszono kilkadziesiąt uwag, z których, co rzadko spotykane, spora częśćzostała przez Ministerstwo uwzględniona. Wersja ostateczna, obecnie oczekująca na podpis Ministra i publikację, jest już znacznie lepsza, ale tak znacznie okrojona, że właściwie pozostały już tylko dwa nowe wymagania: oznakowanie tablicami ostrzegawczymi (z napisem „ODPADY”) samochodów przewożących odpady i obowiązek przewożenia wraz z odpadami dokumentu określającego ich rodzaj (ale nie ilość!) oraz dane zlecającego transport. Dotychczas praktykowane przez niektóre firmy znakowanie pojazdów tablicami z literą „A” będzie miało zastosowanie tylko przy przewozie transgranicznym.
Wymóg oznakowania pojazdu nie dotyczy przewozu:
- odpadów, dla których nie jest wymagane prowadzenie ewidencji (rozporządzenie Ministra Środowiska w sprawie rodzajów odpadów i ilości odpadów, dla których nie ma obowiązku prowadzenia ewidencji odpadów),
- odpadów przewożonych w ilości mniejszej niż 100 kg.
Inne wymagania, takie jak wysprzątanie pojazdu z pozostałości z poprzedniego transportu, niedopuszczenia do ich rozsypania lub wycieku, czy umocowanie ładunku, są dość oczywiste.
Nie jest konieczne opisywanie pojemników z odpadami.
Prawodawca odstąpił od znakowania tablicą „odpady” pojazdów przewożących odpady stanowiące towary niebezpieczne w rozumieniu ADR, odstąpił od oznakowania wszelkich (tak było w pierwotnej wersji projektu) środków transportu. Komentując pierwszą wersję projektu pozwoliłem sobie wskazać, ze wymóg oznakowania czterema tablicami (z przodu, z tyłu i z boków) pojazdów jednośladowych lub samolotów jest niemożliwy do zrealizowania ze względów technicznych.
Ale nowe wymagania odnośnie dokumentacji i tablic wyraźnie przesłoniły problem najważniejszy – bezpieczeństwo przewozu, sprowadzone do jednej tylko kwestii – usprawnienia kontroli obrotu odpadami.
Najwyraźniej konsekwencję słabej wiedzy o wymaganiach w zakresie transportu towarów niebezpiecznych jest stworzenie paradoksalnej sytuacji, w której przewóz sporym samochodem ciężarowym 7 ton odpadów niebezpiecznych wg wymagań LQ (generalnie: w małych opakowaniach) nie będzie wymagał żadnego oznakowania(ani pomarańczową tablicą ADR, ani tablicą „odpady”), natomiast samochód dostawczy przewożącykilkanaście odpadowych palet drewnianych (ponad 100 kg)będzie musiał być oznakowany tablicami głoszącymi wielkimi literami, że przewozi odpady.
Wojciech Świątek